Loading...

Download
  • Genre:Hip Hop & Rap
  • Year of Release:2024

Lyrics

Kurwa siódma rano dzwoni Weles

Budzę się pijany pod kaloryferem

Boli mnie głowa, dlaczego, nie wiem

Ale coś przeczuwam, że dostanę zjebe


Siema, ja ci dam kurwa siema

Tyle mi zawdzięczasz, a zdajesz się mnie jebać

Mieli być wyznawcy, a kurwa ich nie ma

Nie wiem jak planujesz teraz się z tego wygrzebać


Weles ja cię proszę jest rano

Mam mordę zachlaną a ty dzwonisz z jakąś dramą

Nie wiem czego oczekujesz płytę masz wydaną

Co ja ci poradzę, że nie zmieniła się w siano


Seba kurwa, pod dupą mi się pali

Tyle pracy, a wy wciąż jesteście mali

Widziałeś wyświetlenia? Dziesięć koła śmiech na sali

Mieli cię uwielbiać, a na ciebie nasrali


Teraz ten skurwysyn chce mi odebrać Nawię

I to przez ciebie, zwyzywałeś mu matkę

Bo nie powiedział, że Dystopia to arcydzieło

Potem nasrałeś na stół no i kurwa się zaczęło


Ja cię tam zaprosiłem, teraz mnie o to obwinia

Mówi żeś debil, pijak i świnia

Musisz to odkręcić, nie wiesz do czego jest zdolny

Zrób to proszę dla mnie i zaraz będziesz wolny


Weles ja pierdolę, jest sobota

Miałem grać w CSa, kumple trzymają mi slota

Co ja ci poradzę że się pokurwiłeś z bratem

Obiecałeś kasę, a ja wciąż jestem biedakiem


Teraz mam się użerać z jebanym bogiem piorunów

Sorry kurwa mordo, ale oczekujesz cudu

Zadzwoń do papieża czy innego pojeba

Masz ich całą armię, niech zrobią co trzeba


Żółta morda jest w niewoli, za dużo sobie pozwolił

No i potrzebuję kogoś na przejęcie jego roli

Jeśli się wykażesz i rozwiążesz sytuację

To będę miał dla ciebie dojebaną posadkę


Pojedź tam i przeproś, zrób coś dla niego

Dostaniesz wstęp do Nawii, nie wracajmy już do tego

Dobra Weles zluzuj, chcę tego awansu

Ja wszystko ogarnę, jestem człowiekiem renesansu


Czterdzieści minut jazdy, staję pod jebanym dębem

Perun wycięty w korze drzewa szczerzy do mnie gębę

Patrzę prosto na niego i podaję hasło

Wódą i głupotą płynie w Polsce każde miasto


Drzewo zbija mi pionę i otwiera się portal

Przechodzę przez niego do domeny popierdolca

Przede mną wyrasta otoczony murem pałac

Taka wielka brama, a taka mała pała


Krzyczę CHUJU

Kurwa, czego? Słyszę Peruna zza muru

To ja Seba, napierdalać się przyszedłem

Wyłaź do mnie szybko bo za siebie nie ręczę


Nawet nie próbuj spierdalać, rozjebię cię na miecze

Nim się obejrzałem poparzony w błocie leżę

Skurwiel użył błyskawicy nawet nie wychodząc z dworu

Co ja teraz zrobię z tą kurwą bez honoru


Budzę się w szpitalu, nade mną wkurwiony Weles

I coś tam pierdoli, nie rozumiem zbyt wiele

Dotyka mnie ręką, czuję ciepło w całym ciele

Dostaję pięścią w pysk i od razu mi lepiej


Łapie mnie brutalnie, teleportuje do Nawii

Na miejscu nas przywitał nieźle najebany strażnik

Smród starej meliny moje nozdrza drażni

Nieliczni przytomni są śmiertelnie poważni


Widzę, że panuje tu Sodoma i Gomora

Z klatki słyszę krzyki wadowickiego potwora

Wszyscy zarzygani, wokół cisza grobowa

Weles idzie bez słowa, oby podał jakiś browar


Jednak tego nie zrobił, więc musi być źle

Wchodzimy na schody po rozbitym szkle

Bagno z Januszami płonie gdzieś w oddali w tle

Czego ten popierdol znowu ode mnie chce?


Siada na szczycie schodów i chowa twarz w dłoniach

Janusze spierdalają z bagna na kradzionych koniach

Dobra kurwa Seba, skończył się czas na słowa

Znowu zjebałeś i teraz czeka nas wojna


Dowodzisz Januszami, lubią wódę i cebulę

Za godzinę wyruszamy, spróbuj nie dostać piorunem

Teraz mi to mówi, jak zwykle kurwa w porę

Miałem grać w CSa, prowadzę Januszy w pole


Dobra kurwa menele, zebrać się tu przy mnie w rzędzie

Żaden nie posłuchał, kurwa nic z tego nie będzie

Galopują tylko w koło tłuszcz im faluje na wietrze

Woń bimbru ze stołu obok zatruwa powietrze


Widzisz kurwa Polaku? To butla samogonu

Który wykończy Peruna to zabierze ją do domu

Oczywiście mówiąc domu, mam na myśli wasze bagno

A wy co kurwa myśleliście? Nie ma tak łatwo


Banda tłustych wąsaczy skanduje moje imię

Ja pierdole Weles zobacz jak mi dobrze idzie

Myślę, że damy radę, ale w pijanym widzie

Dawaj do piwnicy walniemy sobie po winie


Większość tych cymbałów pewnie momentalnie zginie

Ale muszę się odegrać na tym głupim skurwysynie

Na nim i na jego całej jebanej rodzinie

Przejmę jego tytuł każdą jebaną świątynię


Seba ty już nie pij, proszę oto twoja kusza

Zajebista, duża, dosiadam Janusza

Wybrałem najgrubszego, wolny, ale wytrzymały

Odporny na pioruny, może przyjmie ze dwa strzały


Taka ilość tłuszczu będzie stawiać duży opór

W drugą rękę topór i Januszem do galopu

Czuję na twarzy krople deszczu i smród jego potu

Wjeżdżamy na pełnej kurwie z Welesem do teleportu


Stajemy pod bramą deszcz dudni o nagie ciała

I gdzie do kurwy nędzy jest ta jebana zakała

Zbiera się silny wicher, niebo zachodzi chmurami

Powietrze staje się ciężkie i śmierdzi Januszami


Krzyczę CHUJUUU

Nagle jak nie pierdolnie, wokół latają tony gruzu

Weles rozjebał bramę, Janusz rzucił mną o ziemię

Zupełnie mnie zamroczyło i nie wiem co się dzieje


Słyszę wstawaj Seba, Weles stawia mnie na nogi

Nikt nie przyszedł z pomocą temu przegrywowi

Teraz wali piorunami i chowa się we dworze

Pomóż mi do niego dotrzeć i na solo go rozłożę


Janusze dzielnie padają, jeden za drugim

Sterta ciał rośnie szybciej niż w tym durnym kraju długi

Unikam piorunów tłuką we mnie deszczu strugi

Weles jest tak wkurwiony, ledwo furię w sobie tłumi


Dobiegamy do drzwi, zdobią je ornamenty

Tego nie rozjebię, będziesz mi potrzebny

Zmień głos i to wykrzycz, masz tu gazetę

Mnie na pewno rozpozna, spróbuj udawać kobietę


Mega promocja na kustosza mocnego

Tylko u nas dwa w cenie jednego

Drzwi się otworzyły z ogromnym impetem

W oczach Peruna widzę straszną podnietę


Jednak w ułamku sekundy ustąpiła wściekłości

Chyba się nie spodziewał dwóch śmierdzących jegomości

Patrzy na mnie i Welesa, oczy mu się zaiskrzyły

Warga zaczęła drgać, na szyji wyszły żyły


A Weles ty jebany huncwocie

Moja piękna brama kosztowała mnie krocie

I zobacz kurwa na to całe moje schody w błocie

Zapłacisz mi za to całą swoją masę w złocie


Dobra pysk idioto, dawaj za garaż na solo

Jeśli się nie zgodzisz Janusze cię rozpierdolą

Niech ci będzie przyjmuję rękawicę

Jeden celny pierun i będziesz błagał o życie


Ku mojemu zdziwieniu udali się za garaż

Napierdalaj w siebie wszystkim co mają na raz

Perun piorunami Weles bydłem i biesami

A ja przerażony tylko patrzę z Januszami


Po wyczerpującej walce obaj są już na kolanach

Zza pleców słyszę krzyk co tu się odpierdala

Osobnik w białym dresie, czapka z napisem swag

Z każdym jego krokiem rozbrzmiewa monet dźwięk


Wypierdalaj Swarożyc to nasza wojna

W jednej chwili zamknęły ich kręgi ognia

Wypuść nas jebako już prawie go miałem

Zamknij mordę Perun, widziałem że przegrywałeś


Znacie zasady, najpierw się uspokoicie

Jutro przy mojej wizycie się ładnie pogodzicie

Potem zapłacicie jak zwykle grubą kasę

Nie kłóć Weles zajmę się twoim przydupasem


Widzisz Sebastian to się dzieje raz do roku

Muszę interweniować w wojnie tych głupich tłumoków

Śmierć któregokolwiek z nich zaburzy równowagę świata

I śmiecie jak ty nie będą miały do czego wracać


Weles ci obiecał sławę i pieniądze

Dla takiego przegrywa mogło być to kuszące

Ale chuja tam dostaniesz tak jak setki przed tobą

Wracaj lepiej do domu i zajmij się sobą


Czyli teraz mi mówisz że to wszystko na darmo

Obrywanie piorunami jazda na Januszach w bagno?

Wydana płyta, męka z tymi debilami

I teraz mam odejść tak z pustymi rękami?


No co ja ci poradzę takie życie biedaka

Weles cię wydymał jak zwykłego Polaka

A teraz wypierdalaj, jestem w chuj zajętym

Muszę podliczyć ile mi wiszą te dwie mendy


Idę ze spuszczoną głową, Janusze salutują

Pragnęli samogonu, on okazał się ułudą

Wracają na swoje bagno doskonale wiem co czują

Przez chwilę mieli cel, a znów się bez niego snują

+

      -   or   -

      -   or   -

      NG +234
          -You can log in via below methods-
          Reset password via e-mail
          -or-
          Reset password via e-mail
          If you have any questions, please feedback on Boomplay App or send an email to [email protected].

          Please Select A Playlist

          Add New Playlist

          Share on

          Embed: Love & Light EP

          Custom Size :

          • Default
          • Desktop(300*600)
          • Mobile(300*250)

          Type :

          • HTML/HTML5 (WordPress Supported)
          Get Boomplay Premium
          for
          Payment Method
          Pay With
            Review and pay
            Order Date
            Payment Method
            Due Today
            Flutterwave
              Subscription Successful

              Congratulations! You have successfully activated Boomplay 1 Month Premium.

              Now you have access to all the features of Boomplay App.
              Payment Failed

              Please check your balance and then try again.

              You'll lose your subscription if we don't have a working payment method for your account, so please check your payment details.
              Need help? Contact Boomplay Subscription Support.
              Payment Processing...
              10 s

              Payment is being processed by . Please wait while the order is being comfirmed.

              Payment Processing
              Your order is processing, and it may take up to a few days for the service provider to handle your payment. Please kindly stay tuned and check your order status in ‘User Center’.
              About Order Status