
Zapis Lyrics
- Genre:Hip Hop & Rap
- Year of Release:2024
Lyrics
Wszedłem na scenę, by pokazać odrobinę kunsztu
Magią słowa, ugrać więcej niż tony kruszców
Nauczyć "ludzi" co to znaczy styl i przekaz
W odniesieniu do choroby przynieść trochę lekarstw
Nic nie każę, ale sama płynie ta potrzeba
By uwolnić dobry rap i wymazać zatracenia
Od niechcenia jak świnia - weź to skumaj
Przede wszystkim luz, a jak jest to buja
Spaceruję luźnym krokiem, nieważne krocie
Przyjdą no to będą, jak wypłata po robocie
Co jeszcze kocie ? Zazwyczaj przecież relaks
Jak się nudzę to coś zjem, czasem też trochę pobiegam
Od lat biorę przykład, czasem też nim świece
Jak zanika iskra, robię przegląd i lecę
Co mam powiedzieć ? Czasem sam siebie pytam
Bo zrozumieć chce tu więcej niż próbują nam wpychać
To piękno muzyki, więc zostawiam Wam przestrzeń
Bierzcie z tego wszyscy, słuchajcie i wierzcie
Wybierz co zechcesz tak będzie najlepiej
Zaufaj sobie najwyżej się przejedziesz
To tylko i aż życie, sam złapałem z czasem dystans
Ile jeszcze jest ukryte, to coś więcej niż dziś mam
Co mogę mi wystarcza, reszta przyjdzie później
Zamieniłem presje czasu, na słów zasób i luźniej
Cisnę, więc do przodu to zapis tego dnia
Kiedy odłożyłem obowiązki, żeby robić rap
Mam w sobie spokój, jutro też jest dzień
Czujesz niepokój - lepiej swe życie zmień
Nawiązania są kluczowe mam nadzieje, że to łapiesz
Bo wychodzą ponad formę, strukturę i zasięg
Tymczasem jestem znowu, by wrócić już za chwile
Opowiedzieć te historie jak to było, gdy zgubiłem się