Świadomość Lyrics

Dziś psychicznie chorzy wyznaczają trendy

Rozrywka dla gawiedzi mnie nie kręci

Budzi zażenowanie we mnie ten syf jedynie duże od lat

Alternatywnie dziś się w lekturze pogrążam

W popiół kiedyś biblioteki zamieniałbym

To dowód że przymus przynosi skutek marny

Dziś nikt mi nie każe nic chłonę sam ja druki z pasji

Do poszerzania wiedzy i skumania cudzych racji

Gdzie tłum tępy nie idę mam swe ścieżki

Dewizę tylko świadomość drogę nam rozświetli

Co nasze razem bierzmy ale w razie konsekwencji

Reszta jest milczeniem William Szekspir racja

Podbramkowa sytuacja wyjaśnia wątpliwości

Szybka weryfikacja jakości znajomości

Respekt dla konkretnych gości co po dziś dzień są

Tu razem ze mną radość czy złość nigdy ziom obojętność

Źle robisz z tym nie robiąc nic

Mniej im wiesz tym lepiej śpisz

Czemu chcesz ignorantem być

Ze strefy komfortu wyjdź

Źle robisz z tym nie robiąc nic

Mniej im wiesz tym lepiej śpisz

Czemu chcesz ignorantem być

Ze strefy komfortu wyjdź

Mam w głowie natłok myśli długopis i kartkę

Oczy otwarte pełne tornistry doświadczeń

Spieram się z innych zdaniem nie oczywistym faktem

Adwersarzem mym kto dementuje prawdę

Bynajmniej nie twierdzę że mam ciągle rację

Deklamujesz niewiedzę jak uczniowie inwokację

Więc się martwię o twe zdrowie psychiczne

Zmanipulowały cię telewizyjne wizje

Tu nie idzie już o M jak miłość F jak farmacja

Zdrowia antagonizm w chytrej dłoni cały świat ma

Propaganda kosztuje niemało widać opłaca się

F jak farmazon na ogólnoglobalny zasięg

Nie bądź paziem ich rada myśl głową i żyj zdrowo

Antybiotyki na katar ci nie pomogą

Z hipochondrii utrzymują rządy

Czekaj na nowe szczepionki

Źle robisz z tym nie robiąc nic

Mniej im wiesz tym lepiej śpisz

Czemu chcesz ignorantem być

Ze strefy komfortu wyjdź

Źle robisz z tym nie robiąc nic

Mniej im wiesz tym lepiej śpisz

Czemu chcesz ignorantem być

Ze strefy komfortu wyjdź