Mewa Lyrics
- Genre:Hip Hop & Rap
- Year of Release:2022
Lyrics
Do głębokiej wody od tych bloków jest daleko
Nie ma żadnej rzeki, płynie asfalt tu i beton
Nieprzypisany jest żaden wzniosły rekord
Raczej szarość Tych, którym start zaczyna się pod metą
Szósta rano, w zakładach rusza pierwsza zmiana
Budowlańcy w osiedlowym na małpki robią zamach
W samochodowym obok znowu wyje alarm, a
Sąsiad-wieczny-remont już boruje ściane, dramat
Blokersi, tak kiedyś zwykło się mówić
Pod klatką piją browce i palą do nocy szlugi
Dzieciaki szukają kota, bo znowu im się zgubił
A u mnie zazwyczaj to Fenderek dudni
Niezbyt odkrywcze riffy gram, i się przez okno patrzę
I lata tutaj mewa, nie powinno jej tu być, to jasne
I się czuję jak ona, a czemu? To sprawdź se
Pierwsze wersy. Już kminisz tę jazdę?
Latam jak mewa po osiedlu
Ja sam i trochę nie na miejscu
Chciałbym sięgnąć gwiazd
Jak kapitan Pirx
Latam jak mewa po osiedlu
Ja sam i trochę nie na miejscu
Chciałbym sięgnąć gwiazd
Niebo nie jest limitem
To nie dziki zachód ani żaden western ale
Dla nas dwóch to miasto jest o wiele za małe
Ja i moje alter ego ooooo
A lata lecą nieubłaganie
Kiedy jest pogoda, taka jak dziś
W sercu bardziej niż Tychy mam Beverly Hills
Polski czy tam amercian dream, niezły micik, ale
Jest muzyka i marzenia i da się żyć
Niebo zaczyna się tam gdzie kończą się bloki
Powyżej jest błękit i płyną obłoki
Ja w nich bujam się i to część filozofii
Na luzie – z uśmiechem – być dobrym. Poćwicz
Fruwam sobie jak mewa, sram na problemy bo
Na ciągle wkurwianie życie jest za krótką grą
Na zło receptą jest Good Vibin' i szacunek
Wskakuj do łajby i żegnamy się z bólem
Latam jak mewa po osiedlu
Ja sam i trochę nie na miejscu
Chciałbym sięgnąć gwiazd
Jak kapitan Pirx
Latam jak mewa po osiedlu
Ja sam i trochę nie na miejscu
Chciałbym sięgnąć gwiazd
Niebo nie jest limitem
Latam jak mewa po osiedlu
Ja sam i trochę nie na miejscu
Chciałbym sięgnąć gwiazd
Jak kapitan Pirx
Latam jak mewa po osiedlu
Ja sam i trochę nie na miejscu
Chciałbym sięgnąć gwiazd
Niebo nie jest limitem