Plaża Lyrics
- Genre:Hip Hop & Rap
- Year of Release:2022
Lyrics
Ile ziaren piasku, tyle powodów czemu jesteś tu
Wymuszony unik, ruch jak zaszachowany król
Brak widocznych oznak, że w trybach jest pył i brud
W wizjerze tylko widać gęstą mgłę i wzbity kurz
Uuu, wzbity kurz, jesteś wolny? Ale czujesz ciągły ból?
Ciągły dług, i ciągły pęd
Jesteś na plaży, wiesz gdzie możesz schować łeb?
Pieprz się. Przecież nie jest aż tak źle
Raz na jakiś czas, czuję jakiś zew
To, że nie mam siły, to inna sprawa jest
Przecież wiesz, nie? Taaa wiem
Ruszę się coś zrobić, ale jeszcze nie teraz
Oczy otwieram o 14, zaraz startuje melanż
Zagłuszam ból, pływając na decybelach
Porwały mnie wielkie fale, a nie stoję przy sterach
Nie no, fal tu jest całkiem sporo
Szare i chaotyczne jak na palarni dym z Marlboro
Kłębią się i piętrzą i pochłaniają zamki
Szkoda było je budować, bolą te upadki
Boli mnie wiele spraw, często każda minuta
Szczególnie jedna i gorąca, dlatego jestem tutaj
Mewa doleciała w końcu na prywatną plażę
Oczywiście sama i bez żadnych wrażeń
Pieprz się. W końcu ci pokażę
Beze mnie nie istniejesz, jesteś tylko garścią wyobrażeń
Dwoma ciężkimi powiekami i tłustymi włosami
Jestem przecież tobą, więc jesteś tym samym
Odciśniesz na mnie piętno, to prawda ale
Nie zasłonisz mi prawdy, że też tworzą fale -
Są szare. Czerń lub biel nie jest żadną stroną
Z chaosu jest porządek i odwrotnie jak Uroboros