Bomba Lyrics
- Genre:Indie
- Year of Release:2016
Lyrics
W mieszkaniu na dole bezpośrednia akcja
Policja nakryła nielegalną plantację
Zrobiła to w porze wieczornej kolacji
Mają cztery krzaki schowane w ubikacji
W mieszkaniu na dole rewizja nadzwyczajna
Zbrodni zapobiegła jednostka specjalna
Pozorowane prace też dają kołacze
I to jest syf, ja jebie, bez dodatkowych znaczeń
Trudno docierają prawdy banalne
Równo ale specjalnie
Włączam sterowanie totalne
Na dole pod Klatkowską władzę dzierżą dresy
Dostałem kopa w ryj, a moje interesy
Chwilowo moje nie są, chwilowo nie są moje
Bo wszystko co moje to, że leżę i się boję
Bo leżę, a nie stoję, dawne bohatery
Imię jego czterdzieści i cztery
Czterdzieści i cztery...
W mieszkaniu na dole aberracja trwa
Aspirant wykrył, że siedmiu nasion brak
To pogarsza sytuację jest całkiem źle
Zbrodnia i kara, Ikar dobrze o tym wie
W mieszkaniu na dole interwencja wzorowa
Przed wydziałem specjalnym nic się nie da schować
Ulica wyje, ulica drży
Rośliny cztery, trzy, a chowasz się Ty
Idiota szkodzi tak samo jak ze złości
Fikcyjna psiarnia u szczytu aktywności
Kretyn psuje i efekt ten sam
Co pp gestapo i ja to dobrze znam
Ja to dobrze znam
Nacieki wapienne to jednak nie dyjament...