Noc ciemna ft. Maria Krawczyk Ziółkowska, Joanna Kurdziel & Michał Zator Lyrics

Choć wokół nocy mrok,

Miłosny płomień trawił serce me;

Przy bladym świetle gwiazd

Uciekłam, gdy mój dom trwał w cichym śnie.

Otulona w noc,

Po tajemniczych schodach zbiegłam wraz.

Zakryłam swoją twarz,

Gdy za mną w martwej ciszy tonął czas.

Mrok nocy, on mnie wiódł,

Mrok nocy milszej nad jutrzenki wschód,

Tej nocy, co złączyła w jedno serca dwa,

Gdy Miła w zjednoczeniu z Miłym trwa.

Przez ciemność, pośród mgieł,

W ukryciu, gdzie nie sięga ludzki wzrok

Ów płomień w sercu mym

Sam jeden mi rozświetlał nocy mrok

I prowadził mnie,

Jaśniejszy, niż w południe słońca szczyt,

Ttam, gdzie mnie czekał On,

Gdzie poza nami wstępu nie ma nikt.

Mrok nocy, on mnie wiódł,

Mrok nocy milszej nad jutrzenki wschód,

Tej nocy, co złączyła w jedno serca dwa,

Gdy Miła w zjednoczeniu z Miłym trwa.

Na roztętnioną pierś,

Na sercu Mu oddanym złożył skroń

I zapadł w słodki sen,

W cedrowym cieniu tak przylgnęłam doń.

Sponad szczytów drzew

Z włosami Jego igrał cichy wiatr

I w swą łagodną dłoń

Wziął zmysły moje – niebem stał się świat.

Mrok nocy, on mnie wiódł,

Mrok nocy milszej nad jutrzenki wschód,

Tej nocy, co złączyła w jedno serca dwa,

Gdy Miła w zjednoczeniu z Miłym trwa.

Straciłam siebie w Nim,

Na piersi Jego legła głowa ma.

Odpłynął lęk i żal,

Jak w blaskach świtu pierzcha nocna mgła.

Pośród lilii odpłynęły w dal…