SYF ZYSK ft. NYKSIU Lyrics
- Genre:Hip Hop & Rap
- Year of Release:2024
Lyrics
Życie to walka, nam przyda się kałasz, własna ta marka, a detoks na klatkach
Nie muszę nic udowadniać, styka że ziomal kuma co jest 5
Dawno już wyszedłem z bagna, wjazd pełnym szturmem i zgarniam swą część
Nikt mnie nie będzie rozliczał, z tego co mówię, bo nie macie jaj
Nie wyszło Ci śmieciu, żałosna próba, kurwa nice try
Air max, paczka, znowu przytulam tysiące
Jebie, klatka, drugi telefon mam w torbie
Jak pytają cisza, jak nic nie słyszał, ja nic nie widział
Pierdole was kurwa frajerzy, robicie przypał
Nie mam już czasu na pseudo kozaków, co bronią się wujkiem i straszą mnie w grupie
Ruszyłeś z motyką na słońce dzieciaku, nie będzie litości, już nie masz gdzie uciec
To ślepa uliczka, oj będzie bitka, cztery są słowa, ty zostałeś w dupie
Patrzę od góry i czuję tą wyższość, świadomy jesteś, że zostałeś trupem
Dookoła sępy, ja zostawiam z tyłu ich bo
W głowie pełno liczb, liczy się zysk, to z pełną pizdą
Truje nas ten syf, żywność jest substancją chemiczną
Wasz wykres pełny odchyleń, wstawiam w tyle, idź stąd
Dookoła sępy, ja zostawiam z tyłu ich bo
W głowie pełno liczb, liczy się zysk, to z pełną pizdą
Truje nas ten syf, żywność jest substancją chemiczną
Wasz wykres pełny odchyleń, wstawiam w tyle, idź stąd
Widzę jak boli mój sukces, ja zapierdalam, gdy siedzisz na dupie
Pierdolisz, że miałeś ciężko, że nie było lekko, a teraz jest super
Ja robię swoje, Ty znów gadasz o mnie, musisz mieć w chuj nudne życie
Możesz mnie prosić o wszystko, to nie koncert życzeń
Praca, trening, weekend i znów od początku
Szybkie, życie, łeb nie wytrzyma mi w końcu
To szczurów wyścig, za dużo myśli, kto wróg, a kto bliski
W tych czasach przyjaźń, jest dla korzyści
Nigdy nie podam wam ręki, wasza obecność na chuj tu potrzebna
Spotkałeś króla, to na kolana, twój czas na chwytanie berła
Pozdrawiam dobrych chłopaków, co robią wszystko, żeby tu przetrwać
Mało kto chwyci okazję, bo szanse tutaj jest łatwo przespać
Dookoła sępy, ja zostawiam z tyłu ich bo
W głowie pełno liczb, liczy się zysk, to z pełną pizdą
Truje nas ten syf, żywność jest substancją chemiczną
Wasz wykres pełny odchyleń, wstawiam w tyle, idź stąd
Dookoła sępy, ja zostawiam z tyłu ich bo
W głowie pełno liczb, liczy się zysk, to z pełną pizdą
Truje nas ten syf, żywność jest substancją chemiczną
Wasz wykres pełny odchyleń, wstawiam w tyle, idź stąd