Lokal Lyrics

Piszę to w nowej chacie I

W innym stanie

Jak na złość

Nam się nie udało

Pusty Harnaś

Na parapet a

Chociaż raz

Spójrzmy inaczej

Piszę to w nowej chacie I

W innym stanie

Jak na złość

Nam się nie udało

Pusty Harnaś

Na parapet a

Chociaż raz

Spójrzmy inaczej

Od dziecka marzyłem o życiu jakie mam

Tylko, w rachunku nie widniała cena

Stary dylemat

Gabaryt na plecach

Myśl o problemach jest w moim DNA

Naprawdę marzyłem o własnym mieszkaniu

Pokoju, poddaszu i uschniętym kwiatku

Regał pod drzwiami

Jebnął w duży Paluch

Bo najbardziej marzę o życiu "Bez Strachu"

Rano Najlepiej

Wyrzucam wszystko w błoto

Kiedy wychodzi księżyc

Żałuję tego srogo

Tego sporo

Pieprzony rollercoaster

Robi pierdolony koło

Chcę mi się wymiotować

Wtedy sięgam po alkohol

Tamten Filip wyparował

Chciałem zmiany, no i mam teraz

Teraz trochę inny lokal

Miałem być światowy Pan

No a zrobiłem się local

Piszę to w nowej chacie I

W innym stanie

Jak na złość

Nam się nie udało

Pusty Harnaś

Na parapet a

Chociaż raz

Spójrzmy inaczej

Piszę to w nowej chacie I

W innym stanie

Jak na złość

Nam się nie udało

Pusty Harnaś

Na parapet a

Chociaż raz

Spójrzmy inaczej

Zostawiam pamiątki,

A co piątek mam gości

Sam siebie nie trawię,

Bo potem mam dość ich

Muszę wylądować

A potem odlecieć

Witam na pokładzie

Miło mi Cię widzieć

Miło mi usłyszeć

Że zrobiłem dobrze

Nigdy nie słyszałem

Od paru już wiosen

Odkąd zrozumiałem

Że życie jest proste

Zacząłem się martwić

Jak spędzam sobotę

A Może to i dobrze

Znów

Czuję chłód

Lecz tym razem mam szal, więc

Niech runie mur

Otworzy mnie jak czakrę

Chuj

Niech się dzieje co chce

Ja popatrzę

Piszę to w nowej chacie I

W innym stanie

Jak na złość

Nam się nie udało

Pusty Harnaś

Na parapet a

Chociaż raz

Spójrzmy inaczej

Piszę to w nowej chacie I

W innym stanie

Jak na złość

Nam się nie udało

Pusty Harnaś

Na parapet a

Chociaż raz

Spójrzmy inaczej