
Role ft. Marlena Patynko, Dj Cider & Dj Shoodee Lyrics
- Genre:Hip Hop & Rap
- Year of Release:2021
Lyrics
Here comes a brother I know for sure can rap
Kindness, kindness, kindness Marlena dzieciaku
Jakoś tak naturalnie trzymam się gtona od lat
Uważam jak tańczę ta zasada jest wpojona
Nie do końca to jest dobra droga
Wielu ludzi jest w porządku i warto ich poznać
Część chcę coś ode mnie i ja potrzebuję czegoś od nich
To prosta zależność, ale działam też non profit
Nachalnych odpulam, komu trzeba wybulam
Za przysługę przysługa, a jak coś to przytulam
Tak się kręci fortuna, zdarza się to se wyrzucam
Bywam typem buca, a na fiucie nie kucam
Mam za wiele empatii, mordo, weź się ogarnij
Skończ to przecież jest żart i skurwielem się stań dziś
Punktuję swe walki i prowadzę ich ranking
Sportowy amator, motywator, degustator kulinarny
Pozory mylą, mogę być kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze jestem sobą, jakby nie było
Czego oczekujesz ode mnie
Może to spełnię
A może niekoniecznie
Wciąż narzucam presję
Pozory mylą, jestem kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze jestem sobą, jakby nie było
Czego oczekujesz ode mnie
Może to spełnię
A może niekoniecznie
Wciąż narzucam presję
Pozory mylą, jestem kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze, ziomek, jestem sobą, jakby nie było
Dziennie mijam ludzi na mieście, wszędzie
Zazdrość zabija szczęście, wiem gdzie
Moja droga iść powinna
Szukam wciąż wyjścia, gdzie prawda jest inna
Czasem gubię rolę swego życia, mam gdzieś
Błąd to, które zabija
Czas jest, by się nie ograniczać
Szansę wciąż dawać i szczyty zdobywać
Jeden z wielu może mieć charakter
A cała reszta niech ucieka stąd
Nie oceniam, lecz często mam żal, wiesz
Powiedz mi, który to już rok
Uciekać chcesz od odpowiedzialności
Karma wrócii, ja to wiem
Kłody często rzucane pod nogi
Uczą nas pokory w świecie hien
Czego oczekujesz ode mnie
Może to spełnię
A może niekoniecznie
Wciąż narzucam presję
Pozory mylą, jestem kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze, jestem sobą, jakby nie było
Czego oczekujesz ode mnie
Może to spełnię
A może niekoniecznie
Wciąż narzucam presję
Pozory mylą, jestem kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze, ziomek, jestem sobą, jakby nie było
Zalewa mnie wstyd do błędów, umiem się pucować
I Jestem mega pewny siebie, lecz to inna rola
Potrafię milczeć jak grób jak karabin madawać
Napić się, zajarać, ale również odmawiać
Lepszym się staję dla siebie i otoczenia
Ale chrońcie mnie od tego, żebym zmienił się w ideał
Za dzieciaka nie miałem widea, miałem melanż
Wybaczyłem ojcu i kimś innym jestem teraz
I tak wy oszuści złamasy, chujograjcy świnie
Odpuszczam wam na bieżąco, tak informacyjnie
Dzisiaj skarbie, będę twoim kochankiem
Po czym przejdę w tryb obojętny i w sobie się zamknę
Zjem wielu graczy, zostanę non-blaskiem
Bo wy przy mnie umieracie, wasze linie są płaskie
I mogę cię zaskoczyć swoją przewidywalnością
I rozczarować tym, co miało upaść tu a zmiotło
Czego oczekujesz ode mnie
Może to spełnię
A może niekoniecznie
Wciąż narzucam presję
Pozory mylą, jestem kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze jestem sobą, jakby nie było
Czego oczekujesz ode mnie
Może to spełnię
A może niekoniecznie
Wciąż narzucam presję
Pozory mylą, jestem kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze ziomek jestem sobą, jakby nie było
Czego oczekujesz ode mnie
Może to spełnię
Pozory mylą
Pozory mylą, jestem kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze ziomek jestem sobą, jakby nie było
Czego oczekujesz
Może to spełnię
Pozory mylą
Pozory mylą
Pozory mylą, jestem kimś innym z każdą chwilą
Ale zawsze ziomek jestem sobą, jakby nie było