
domek z kart ft. qbx Lyrics
- Genre:Hip Hop & Rap
- Year of Release:2022
Lyrics
Za dużo chlam, mam za dużo wad
Nie jestem w ogóle ideał
Mój hajs- zatrzymuje czas
Zapominam, że nie jestem sam
Już trzecia doba, a ja znów nie mogę spać
Zielona noc, nie pójdzie w las
Nie czuję zmęczenia, gdy pije mój brat
Najlepszy towar- podpisuję cyrograf
Dziś ostatnia prosta, by wydać hajs
Ustawię to szkło jak domek z kart, jak domek z kart
Już trzecia doba, a ja znów nie mogę spać
Zielona noc nie pójdzie w las
Nie czuję zmęczenia, gdy pije mój brat
Najlepszy towar- podpisuję cyrograf
Dziś ostatnia prosta, by wydać hajs
Ustawię to szkło jak domek z kart, jak domek z kart
Szampan do ręki i cyk- zabawię się jakby był cyrk
Znowu usłyszę krzyk, kolejny ryk
Jebany król lew otworzył mi drzwi
Zlepi oczy klejem, pół szklany poleję
Potem się śmieje i się najebie
Bocian w lodówce bo jeszcze jest wcześnie
Ence pence w której ręce mam wódeczkę, okej
Kolejne melo a ona ma problem
W łóżku nie wie co jest dobre, oh daym
Chciałaby zobaczyć kolbę
No to rozbierany poker- poker face
One pytają o face i Snapchat
Nasza znajomość to w jedną stronę rejs la' manga
Więc sprawdzam woo
Już trzecia doba, a ja znów nie mogę spać
Zielona noc nie pójdzie w las
Nie czuję zmęczenia, gdy pije mój brat
Najlepszy towar- podpisuję cyrograf
Dziś ostatnia prosta, by wydać hajs
Ustawię to szkło jak domek z kart, jak domek z kart
Wchodzę na pokój i bawię się dalej
Najlepsze collabo jak red bull i jager
Zielona noc, więc lecę z tematem
Nie idę spać, choć piąta nad ranem
Wpadam z wódą- robi się gęsto
Polewam grubo, polewam często
Nie ma opcji, bym poczuł się kiepsko (Ej)
Dwóch króli, a obok trzy damy
Nam nie potrzeba już tutaj nic więcej
Bocian w lodówce schowany
Bo jest jeszcze trochę za wcześnie
Ona z kumpelą zagrzały mi miejsce
Nosy czerwone jak nocą Manchester
Chcą dziś tylko jednego ode mnie
Bym wziął je jak zły w pokoju na piętrze
Podbieram damy jak jopek teraz
Pogłośnij bit, gdy kręci się melanż
Mam blizny od słońca jak popek
Siema i gram w to najlepiej jak w poker i jenga
Ma talię osy, chce ze mną zapalić
Nie mówię pass, bo zna moje karty
W kieszeni as jak w virtusach biali (Ej)
Już trzecia doba, a ja znów nie mogę spać
Zielona noc nie pójdzie w las
Nie czuję zmęczenia, gdy pije mój brat
Najlepszy towar- podpisuję cyrograf
Dziś ostatnia prosta, by wydać hajs
Ustawię to szkło jak domek z kart (Jak domek z kart)
Już trzecia doba, a ja znów nie mogę spać
Zielona noc nie pójdzie w las
Nie czuję zmęczenia, gdy pije mój brat
Najlepszy towar- podpisuję cyrograf
Dziś ostatnia prosta, by wydać hajs
Ustawię to szkło jak domek z kart
Jak domek z kart