Chandra Lyrics
- Genre:Hip Hop & Rap
- Year of Release:2022
Lyrics
Patrzę jak słońce śmiga po dachach
Otwieram biedronkowe cabernet
Dla ciebie kupiłem taniego muskata
Ja upiję ciebie, ty upijesz mnie
Alkohol przypomni, że nie warto się martwić
Nie zważam, że nie mam tego, co chcę
Alkohol upomni się jutro nad ranem
Gdy chandra na kacu nas złapie - więc
Pijmy i zapomnijmy
Że każdy dzień ma swój koniec
Na chwilę ucieknijmy stąd
Tak jak biegną po stepie konie
I my biegniemy, nie wiemy gdzie
Chciałbym zatrzymać ten moment
Lecz przypomni nam słońce zmęczone
Że każdy dzień ma swój koniec
Łapie mnie chandra
Kolejny dzień nie mogę zwlec się z łóżka
Łapie mnie chandra
W kółko jak mantra, nigdy mnie nie opuszcza
Ile dałbym, by minęły już te dni, ja mam już dosyć.
Łapie mnie chandra,
Potrzebuję pomocy, ale nie mam siły prosić.
Ja nie chcę spać na mamonie
Ja kocham te szare ulice
Stare fabryki, bloki z wielkiej płyty
Serca cywilizacji bicie
Błyszczące oczy szklanych wieżowców
W białych kołnierzach masy robotnicze
Gdy o piątej, skąpani w słońcu
Wlewają się falami w ulice
W tych rwących rzekach ludzkich mas
Tonących we własnym oddechu
W nierównym rytmie tysięcy serc
Czuję wolność od pośpiechu
Od apatii codzienności
Od obojętności grzechu
Patrząc na ludzką twarz po prostu
Nie potrafię nic nie czuć
Łapie mnie chandra
Kolejny dzień nie mogę zwlec się z łóżka
Łapie mnie chandra
W kółko jak mantra, nigdy mnie nie opuszcza
Ile dałbym, by minęły już te dni, ja mam już dosyć.
Łapie mnie chandra,
Potrzebuję pomocy, ale nie mam siły prosić.